INVICTI ATHLETAE CHRISTI
Niezwyciężony bohater Chrystusowy
Andrzej Bobola SJ (1591-1657)
święty Kościoła Katolickiego, prezbiter, męczennik, patron Polski, apostoł Polesia
Czwarta pieśń Sługi Pańskiego:
Jego cierpienia, śmierć i chwała:
Oto się powiedzie mojemu słudze,
Wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo
Jak wielu osłupiało na Jego widok –
Tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd
I postać Jego była niepodobna do ludzi (Iz 52,13-14)
Encyklika Invicti Athletae Christi papieża Piusa XII, z 16 maja 1957 roku, ogłoszona w 300. rocznicę męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Boboli, jest dokumentem jedynym w historii Kościoła Katolickiego, w całości poświęcony jednemu Świętemu. Pius XII uznaje, że św. Andrzej życiem swoim zrealizował prawdę: Sprawiedliwy z wiary żyje (Hbr10,38), na co wskazywał św. Ignacy Loyola, założyciel Zakonu Jezuitów, swoim duchowym synom, w trzecim stopniu pokory: Chcę i wybieram raczej (…) zniewagi z Chrystusem pełnym zniewag, niż zaszczyty (…), a to wszystko dla większego naśladowania Chrystusa Pana naszego i dla większego upodobnienia się do Niego. Ad majorem Dei gloriam! A wszystko to na większą chwałę Bożą!
Pius XII w Encyklice, przypomniał biografię św. Andrzeja, jego zmagania na drodze doskonałości ewangelicznej, o wydanej sobie walce ze skłonnościami charakteru, by osiągnąć dobrostan chrześcijańskich cnót, dla wypełnienia misji apostolskiej w posłudze Kościołowi Chrystusowemu, głoszenia Słowa Bożego dla ratowania dusz, z miłości do Boga i bliźnich. Mając w pamięci to tak ważne upomnienie Chrystusowe – Kto chce iść za Mną, niech zaprze się samego siebie i biorąc krzyż swój na każdy dzień, niech Mnie naśladuje (Łk9,23), zabrał się gorliwie do nabycia chrześcijańskiej pokory przez wzgardę samego siebie.(…) według słów św. Bernarda, że budowa duchowna nie może dźwignąć się inaczej, jak na mocnym fundamencie pokory. Papież słowa zachęty skierował do synów Polski, a ,,zwłaszcza do tych świętych kapłanów, którzy dla imienia Jezusa Chrystusa cierpienia i utrapienia ponieśli. Postępujcie nadal mężnie, ale z tą odwagą chrześcijańską, która idzie w parze z roztropnością i z tą mądrością, która umie bystro patrzeć i przewidywać. Wiarę katolicką i jedność zachowujcie. Wiara niech będzie przepasaniem bioder waszych; niech ona głoszona będzie po całym świecie, niech dla was i dla wszystkich będzie tym zwycięstwem, które zwycięża świat. (1J 5,4)
Andrzej Bobola, urodził się w rodzinie szlacheckiej herbu Leliwa, 30 listopada 1591 roku w Strachocinie, wieś na Podkarpaciu niedaleko Sanoka. Był jezuitą prowincji litewskiej, misjonarzem i kaznodzieją, którego historia wyjątkowo okrutnej męczeńskiej śmierci, uczyniła Andrzeja Bobolę, świętym Kościoła Katolickiego. W procesie beatyfikacyjnym materiał dowodowy zawiera opis bestialskiego czynu kozackiego, przeraża okrucieństwem tortur, ogromem bólu i cierpienia zadanego człowiekowi (…) tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd, I postać Jego niepodobna do ludzi (Iz52,13-14). Śmierć poniósł 16 maja 1657roku, w Janowie Poleskim.
Świętość Andrzeja nie objawiała się na zewnątrz niczym spektakularnym. Ukazała się dopiero na końcu jego życia, gdy Bóg przyłączył Go do swojego umęczonego Syna. Kościół wierzy, że podczas święceń kapłańskich na duszy wyświęcanego, Chrystus wyciska swoje znamię niczym nieusuwalną pieczęć, a ciało Boboli zostało naznaczone przez oprawców symbolami kapłaństwa – ornatem wyciętym na tułowiu i tonsurą na głowie. Świętemu Andrzejowi zadano przerażające tortury, ale znacznie ważniejsze było to, jak on je przyjął ,,Nie tyle zadawane katusze czynią kogoś męczennikiem, ale sprawa, dla której się cierpi’’(św. Tomasz z Akwinu), a św. Augustyn zanotował: ,,Kara bowiem podobna jest zarówno dla dobrych, jak i złych. Zatem męczenników nie czyni kara, lecz sprawa.” Andrzej odmówił zaparcia się wiary, wzywał Jezusa i Maryję, a nawet upominał prześladowców, żeby się nawrócili, zrobił to z troski o zbawienie tych ludzi i z miłości do nich – Andrzej Bobola współcierpiał z Chrystusem i z Nim został współuwielbiony. (Sobór Watykański II Sacrosanctum concilium)
Biograf Boboli, o. Marcin Czermiński, w 1922 roku podsumował: (…) U początków kultu, akta procesu toczącego się za czasów Benedykta XIV (1740-1758) wyliczają więcej niż 350 łask i cudów przysięgą stwierdzonych (…) prócz cudownie zachowanego ciała od zepsucia – uzdrowienia wielu chorób, już to ciała, już to duszy, i to rozmaitego stanu osób obojga płci, różnego wieku i godności. Król polski August II, […] kapłani świeccy i zakonni rozmaitych zakonów i obrządków, magnaci, senatorowie królestwa, szlachta i prostaczkowie, wszyscy udawali się do Czcigodnego Cudotwórcy; nawet co bardziej jest dziwnym, sami schizmatycy i żydzi winszowali sobie łask otrzymywanych przy grobie Męczennika w Pińsku, na Polesiu. Św. Andrzej Bobola, ten niespełna sześćdziesięcioletni kapłan i misjonarz, w drodze na Golgotę, z miłością przyjął krzyż, wziął na ramiona i wierny Chrystusowi, poniósł krzyż do końca. Encyklopedia Katolicka (KUL, t. XII) przywołuje przez Kościół przyjętą prawdę, z wiarą wyznawaną już przez pierwszych chrześcijan (…) że w męczennikach cierpi Chrystus i że to właśnie On jest źródłem ich męstwa.
Historia procesu beatyfikacyjnego jest długa i zawiła, na jego spowolnienie miały wpływ dwa zdarzenia w 1772 i 1773 roku – rozbiór Polski i kasata zakonu jezuitów. Z tymi trudnymi w skutkach, historycznymi faktami, wiąże się pasjonująca walka o zachowanie relikwii ciała Andrzeja Boboli, w którą zaangażowani byli wraz z katolikami i jezuitami, pijarami i dominikanami, prawosławni i unici. Jak twierdzą świadkowie, sam o. Bobola w sposób nadzwyczajny wielokrotnie ingerował w wydarzenia, w ten sposób również po jego śmierci, misja apostoła trwała nadal. Już w 1712 roku generał jezuitów Michelangelo Tamburini wszczął starania o jego beatyfikację. W 1814 roku, papież Pius VII dokonał kanonicznego przywrócenia zakonu jezuitów, co przyspieszyło starania Towarzystwa Jezusowego o uznanie kultu męczennika. Nieprzerwanie od męczeńskiej śmierci o. Boboli, kult trwał, co poświadczył przeor Dominikanów w Połocku, pod opieką których od roku 1830, relikwie spoczywały w kaplicy kościoła parafialnego: Codzienny napływ z nabożeństwa licznej ludności, nie tylko z warstwy pospolitej, ale także ze szlachty i znakomitych wiernych płci obojga, daje nam dowód wielkiej czci relikwii tegoż czcigodnego męża i męczennika. Cześć ta nigdy nie była przerwana. Proces beatyfikacyjny wznowiono w 1826 roku i trzydzieści trzy lata później, Święta Kongregacja Obrzędów wydała komunikat o beatyfikacji Andrzeja Boboli i w czerwcu 1853 roku, papież Pius IX uroczystym dekretem ogłosił. Uroczystość odbyła się 30 października 1853 w bazylice św. Piotra w Rzymie. Ceremonia miała niezwykle podniosły i poruszający charakter – po obu stronach papieskiej katedry, umieszczone zostały dwa godła Piusa IX, co symbolizowało fakt, że ojciec święty zastępuje króla narodowi pozbawionemu własnego państwa. W świątyni rzęsiście oświetlonej, bogato przyozdobionej, tuż po odczytaniu aktu beatyfikacyjnego, nad tronem papieskim zawisł odsłonięty obraz męczennika. Dekret odczytano po łacinie: Dla tych powodów pragnąc, by w tak ciężkich czasach i wobec wielkiej liczby nieprzyjaciół wierni Chrystusa uzyskali nowy wzór, który by wzmógł ich odwagę w walce, skłaniając się do próśb całego Towarzystwa Jezusowego i opierając się na zdaniu Wielebnych Braci Naszych Świętego Kościoła Rzymskiego, kardynałów, członków Kongregacji św. Obrzędów, powagą apostolską tym listem pozwalamy tegoż Sługę Bożego Andrzeja Bobolę, kapłana profesa Towarzystwa Jezusowego, który za wiarę katolicką i dusz zbawienie poniósł męczeństwo, nazywać odtąd imieniem błogosławionego i ciało jego oraz święte relikwie wystawiać na cześć publiczną […]. Dopiero cztery lata po beatyfikacji, władze rosyjskie wydały zgodę na pobranie relikwii z ciała Świętego, które nadal znajdowało się w kościele dominikanów w Połocku. W szczegółowej dokumentacji miejsc przechowywania ciała św. Andrzeja Boboli, długa lista obejmuje czasoprzestrzeń od momentu śmierci w 1657 roku, do kanonizacji w czerwcu 1938 roku; by po 240 latach relikwie jego ciała, przywrócone zostały narodowi i spoczęły w kaplicy Jezuitów przy Rakowieckiej, w Warszawie, obecnie Sanktuarium św. Andrzeja Boboli.
Akta kanonizacyjne z 1938 roku, kończą słowa: Słusznie radować się będzie Polska, której zmartwychwstanie przepowiedział błogosławiony Andrzej Bobola i której przyrzekł, iż stanie się patronem przed Bogiem, aby ten naród szlachetny zawsze pozostał mocny w swej wierze, którą przypieczętował tak szczodrze swoją krwią. Św. Andrzej Bobola, wierny i nieustraszony Chrystusowy żołnierz, życiem wpisany w duchowość Ignacego Loyoli, prorok i patron narodu, we wszystkich swoich wysiłkach w misji głoszenia kerygmatu, mężnie i owocnie pozyskiwał dusze dla Chrystusa. W tej nadzwyczajnej historii świętych obcowania, odczytać możemy obecność Boga zaangażowanego w los człowieka, narodu i świata – błogosławioną troskę Stwórcy o prawdę w splątanych, dramatycznych wydarzeniach ludzkiej rodziny.
Módl się tak, jakby nic, co robisz, nie zależało od ciebie, a wszystko od Boga. A działaj tak, jakby nic nie zależało od Boga, a wszystko od ciebie. Ad majorem Dei gloriam czyli Dla większej chwały Bożej. św. Ignacy Loyola
Redakcja tekstu w oparciu o książkę:
Boży Wojownik – Joanna Operacz, Włodzimierz Operacz